Termin składania deklaracji podatkowych oraz opłacenia podatku upływa 2 maja. Ponieważ nie przestrzeganie tej daty wiązać się będzie z karą – spóźnialscy muszą oddać więcej pieniędzy – warto rozliczyć się odpowiednio wcześniej.
Zdarza się, że z rocznego rozliczenia wynika różnica pomiędzy zaliczkami na podatek, a ostateczną kwotą należności. Najbardziej korzystną sytuacją jest nadpłata, ponieważ wtedy urząd skarbowy oddaje nam nadwyżkę. W odwrotnej sytuacji to podatnik musi uregulować brakująca sumę, a termin płatności w tym roku mija 2 maja. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby złożenie deklaracji podatkowej i opłacenie podatku odbyło się w różnych dniach – warunkiem, jaki należy spełnić jest jednak dokonanie obu tych czynności przed wyznaczoną datą. Należny podatek można opłacić na kilka sposobów. Najszybszy to przelew na konto bankowe za pośrednictwem bankowości internetowej, oczywiście możliwie jest również przekazanie należnej kwoty w banku, na poczcie albo w urzędzie skarbowym.
Kary dla spóźnialskich
Nie warto zwlekać z uregulowaniem należności wynikających z niedopłaty podatku, ponieważ jeśli się spóźnimy, fiskus naliczy zalegle odsetki. Kwota wolna od tych opłat to 8,70 zł, czyli trzykrotność stawki 2,90zł pobieranej przez Pocztę Polską za list polecony. O zaległość podatkową urząd może upomnieć się w najmniej oczekiwanym momencie, np. poprzez zablokowanie rachunku bankowego i ściągnięcie należności – taka sytuacja zdarza się zazwyczaj w przypadku wyższych sum. Odsetki od niezapłaconego zobowiązania można podliczyć korzystając ze specjalnych dkalkulatorów ostępnych w Internecie. Jeśli kwota niedopłaty jest niewysoka, fiskus niekiedy decyduje się na umorzenie nieopłaconego podatku – taka ulga dotyczy zazwyczaj kwot niższych niż 58 zł (pięciokrotność kosztów wysłania upomnienia do podatnika), ale nie jest to regułą. Zdarza się, że nawet niewielkie sumy podlegają rozliczeniu, a urząd skarbowy ma prawo odliczyć zaległą kwotę np, od zwrotu podatku w kolejnym roku.